„Problem śmierdzących stóp / butów”
Brzydko pachnące buty
Jak bumerang wracają naprzemiennie co sezon 2 problemy:
1. Jak usunąć sól z butów (sezon jesienno-zimowy).
2. Przykry zapach pochodzący z wnętrza obuwia (nasilenie problemu w sezonie wiosenno-letnim)
Do problemu soli sypanej na ulice i dewastującej nasze buty wrócimy w odpowiednim czasie.
źródło: www.multirenowacja.pl
W tym wpisie dość powszechny „problem śmierdzących stóp / butów”.
Cóż – poszukajmy genezy problemu. Naturalną reakcją człowieka jest pocenie się. Gruczoły potowe regulują ciepłotę ciała człowieka – zadaniem wytwarzanego przez gruczoły potu jest schłodzenie przegrzanego ciała (im cieplej – tym więcej potu). Najwięcej gruczołów potowych nagromadzonych jest w okolicach dłoni i stóp. Pot sam w sobie nie jest problemem, ponieważ składa się w 99% z wody i jest raczej bezwonny. Jednak wchodząc w reakcję z nagromadzonymi na naszej skórze bakteriami generuje specyficzny zapach. To właśnie od nagromadzonych na ciele bakterii rozkładających pot zależy jego zapach.
Czym uwarunkowane jest netężenie pocenia się? Dlaczego jedni pocą się bardziej niż inni?
Natężenie pocenia się uwarunkowne może być:
– higieną osobistą
– metabolizmem ciała
– zmianami hormonalnymi (okres dojrzewania, ciąża, klimakterium)
– indywidualną dietą
– warunkami klimatycznymi
– wysiłkiem fizycznym
– stanem zdrowia (fizycznym i psychicznym)
Nie trudno się domyślić, iż wnętrze buta jest miejscem sprzyjającym rozwojowi bakterii, zwłaszcza przy długotrwałym ich użytkowaniu. Nie bez znaczenia jest rodzaj obuwia i materiał z którego jest wykonane. Coraz bardziej powszechne i często stosowane (niska cena) materiały syntetyczne, sztuczne tworzywa (tzw. skóra ekologiczna) skutecznie ogranicają cyrkulację powietrza wewnątrz obuwia i sprzyjają rozwojowi bakterii oraz grzybicy. To jeden z wielu powodów dla, których warto unikać „syntetyków”. Właściwości oddychające naturalnej skóry to duży plus w walce z bakteriami. Warto zwrócić uwagę na to, by obuwie również wewnątrz nie było wykończone „syntetykiem”. Nadmierny rozwój bakterii może prowadzić do podrażnienia oraz zapalenia skóry i paznokci, a nawet grzybicy. W skrajnych przypadkach nie obędzie się bez wizyty u dermatologa.
Bardzo ważne jest utrzymywanie stóp w czystości, dokładne ich mycie i wycieranie (zwłaszcza między palcami), odpowiednio częsta zmiana skarpetek, wietrzenie, wypoczywanie i dezynfekcja obuwia. Buty oraz skarpety zawsze powinny być suche (unikaj przemoczenia).
Przy nadmiernej potliwości stóp warto używać preparatów w postaci kremów z mentolem, olejkiem z drzewa herbacianego, zieloną herbatą czy antyperspirantów. Nakładać na czystą, suchą skórę.
Pojawiły się na rynku zapachowe i antybakteryjne wkładki do butów czy skarpetki o podobnych właściwościach. Skuteczny jest również talk do stóp i antybakteryjny dezodorant – spray do stosowania wewnątrz obuwia. Zmniejszają one wydzielanie potu, działają bakteriobójczo, grzybobójczo, neutralizują oraz zapobiegają nieprzyjemnemu zapachowi. Większość osób antybakteryjnych dezodorantów zaczyna używać po wystąpieniu problemu. Warto jednak stosować je również profilaktycznie nawet wewnątrz nowych butów, tak by nie dopuścić do powstania rozległych siedlisk bakterii.
Profilaktyka:
– codzienna higiena i pielęgnacja stóp za pomocą preparatów do tego przeznaczonych
– systematyczna zmiana skarpet, rajstop
– używanie skarpet i rajstop z naturalnych lub oddychających materiałów
– unikanie używania obuwia wykonanego z materiałów syntetycznych, ograniczającego oddychanie – zalecane obuwie z naturalnej skóry lub przewiewnych materiałów
– stosowanie dezodorantu antybakteryjnego wewnątrz obuwia
– używanie naprzemiennie kilku par butów (obuwie potrzebuje czasu na wyschnięcie i wietrzenie)
– unikanie przemoczenia obuwia
– odpowiednia pielęgnacja obuwia, jego suszenie i wypoczywanie – zwłaszcza po długotrwałym użytkowaniu
– używanie drewnianych prawideł, kiedy obuwie nie jest użytkowane
– stosowanie antybakteryjnych wkładek do butów i antybakteryjnych skarpet
Warto nadmienić, iż dość często nieświadomy klient próbuje reklamować „brzydko pachnące buty”, kompletnie nie zdając sobie sprawy, że problem właściwie obuwia nie dotyczy. To raczej kwestia zdrowia, higieny i trzymania się pewnych zasad.