Za zgodą autora, przytaczamy cały FOTO-TUTORIAL:

Tak buty wyglądały przed renowacją. Zacieki solne oraz ubytki pigmentu w skórze są bardzo widoczne. Poza tym cholewka jest w wielu miejscach mocno porysowana i zabrudzona.
1) Zaczynamy od dokładnego czyszczenia obuwia szczotką o twardym włosiu w celu usunięcia wszystkich nieczystości z powierzchni cholewki. W przypadku obuwia z szerokim rantem, lub głębokim sztuperowaniem – warto dodatkowo przy tej czynności użyć mniejszej szczotki, lub np. nieużywanej już szczoteczki do zębów (najlepiej sprawdzają się w tej roli te twarde).
2) Nalewamy do miski ok. 2-2,5 litrów ciepłej wody, a następnie dolewamy płaską łyżeczkę do herbaty Cleaner’a Tarrago (ok. 30-35 kropel). Buty wypełniamy szczelnie gazetami starając się uformować z nich bryłę zbliżoną kształtem do oryginalnego kopyta butów. Z punktu widzenia zachowania formy cholewki nie warto jednak upychać gazet na siłę bo po myciu skóra dodatkowo napęcznieje (wypukłe pręgi na cholewce mogą świadczyć o fakcie, że użyto zbyt wielu gazet). Przy pomocy czystej, bawełnianej szmaty dokładnie obmywamy but ze wszystkich stron roztworem, który rozrobiliśmy w misce, unikając przy tym zamoczenia wnętrza butów. Skóry nie można przemoczyć, lub zniszczyć takim zabiegiem, a więc korzystając z okazji naprawdę warto dokładnie umyć powierzchnię cholewki – koniec końców tak naprawdę jest to czynność, którą wykonuje się maksymalnie dwa razy do roku. Roztworu wody z Cleaner’em nie trzeba zmywać ze względu na jego skład (w przeciwieństwie do mydeł oraz pianek i kremów czyszczących); po dokładnym umycie cholewek po prostu przechodzimy do kolejnego kroku opisanego poniżej.
3) Rozrabiamy mydło do skór Saphir kilkoma kroplami wody i tworzymy w tygielku zbitą pianę na wzór tej do golenia. Następnie nakładamy pianę kolistymi ruchami na skórę używając przy tym dość dużej siły nacisku, żeby wydobyć z porów skóry wszelki brud oraz wierzchnią warstwę soli i innych detergentów, które mogła wchłonąć skóra.
4) Następnie zmywamy mydło przy pomocy przygotowanego wcześniej roztworu (nie ma potrzeby wymieniać wody) i wycieramy suchą szmatą. Czynność opisaną w tym kroku można powtórzyć, ale jeżeli trwa ona dostatecznie długo, a mycie jest dokładne i metodyczne, nie powinno być takiej potrzeby.
5) Buty pozostawiamy do wyschnięcia (w przypadku suszenia obuwia na powietrzu unikamy pełnego słońca z uwagi na możliwość utraty (wyblaknięcia) koloru, zwłaszcza w przypadku butów o jasnych odcieniach. W zależności od wilgotności powietrza i jego temperatury, prawdopodobnie będziemy musieli poczekać od dwóch do sześciu godzin.
Buty wyschły, niestety na tym etapie widać dobrze, że skala zniszczeń była dużo większa niż mogłoby się to wcześniej wydawać. Wynika to między innymi z tego, że udało nam się na tym etapie wyczyścić buty ze wszelkiego brudu i usunąć część wymieszanego z nim pigmentu pochodzącego z nakładanych od nowości kremów i past. Dokładne usunięcie starej farby i barwników będzie miało miejsce w kolejnych krokach.
6) Szczotką o średnio twardym włosiu profilaktycznie omiatamy cholewkę i przechodzimy do kluczowej fazy odsalania, czyli wykorzystania preparatu DeSalter.
7) Na początku sugeruję wziąć niewielką ilość detergentu na szmatkę i przetrzeć powierzchownie całą cholewkę buta. W miejscach, gdzie sól wniknęła szczególnie głęboko w skórę powinny nam się wyraźnie ukazać zacieki solne. To na tych miejscach powinniśmy skupić się w pierwszej kolejności, co oczywiście nie oznacza że nie ma potrzeby rozprowadzenia preparatu równomiernie po całej powierzchni cholewki.
Po wyschnięciu buty powinny wyglądać już znacznie lepiej. Do butów wkładamy prawidła, w wyższych butach pozostawiając dodatkowo kilka gazet.
8) Przechodzimy do fazy głębokiego oczyszczania skóry ze wszelkich starych impregnatów oraz barwników przy użyciu Renomatu. Tutaj nie ma wielkiej filozofii, uważajcie tylko żeby nie przesadzić z ilością środka, który jest bardzo mocny i żrący.
Warto zaopatrzyć się w rękawiczki ochronne oraz nakładać go na buty w odosobnionym pomieszczeniu, lub po prostu na powietrzu, bo jest to silny rozpuszczalnik (intensywny zapach przypominający benzynę lakową, lub zmywacz do paznokci).
Mniej więcej tyle pigmentu powinno Wam się udać zebrać z dwóch par butów, które oczyszczacie w ten sposób po raz pierwszy. Buty po usunięciu wszelkich plam prezentują się
w tej chwili następująco:
9) Ostatnią czynnością pierwszego dnia będzie odżywienie skóry i przywrócenie jej koloru. Normalnie używam do tej roli Renowatora Saphir (http://www.multireno…r-licowych.html), ale w przypadku butów gdzie utrata koloru była tak wyraźna dużo lepszym środkiem jest mocno koloryzujący balsam, który zawiera wosk pszczeli, a więc sam w sobie będzie stanowić odżywienie dla umęczonej skóry.
Balsam koloryzujący jest zdecydowanie najtrudniejszym w użyciu preparatem ze wszystkich dotychczas wymienionych. Rekomenduję dosłowne i bezpośrednie stosowanie się do instrukcji na etykiecie, pośród których zastrzeżenie o używaniu niewielkiej ilości preparatu powinno być dla nas najważniejsze. Po nałożeniu zbyt dużej ilości barwnika, pigment zmienia się w grudki, twardnieje i staje się trudny do usunięcia. Powoduje to, że cholewki naszych butów mogą punktowo zmienić kolor na bardzo intensywny odcień barwnika standardowego. Osobiście preferuję nałożenie dwóch cienkich warstw pigmentu jedna po drugiej (po odczekaniu ok. 2-3 minut). Pigment najlepiej jest „wtłaczać” pod skórę poprzez mechaniczne, bardzo dynamiczne wcieranie go przy pomocy bawełnianej szmatki. Im większą temperaturę wytworzycie na powierzchni skóry podczas tej czynności, tym:
– będzie Wam łatwiej odnowić barwę cholewek butów;
– uzyskać dobrą bazę połysku na potrzeby późniejszego procesu polerowania (tzw. coating).
Teraz pozostaje nam jedynie dokładnie wypolerować obuwie przy pomocy szmatki, lub szczotki o miękkim włosiu (ja wybrałem to drugie rozwiązanie). Przypominam w tym miejscu, że nie chcemy jeszcze uzyskać połysku typu lustro oraz nie dodajemy w procesie ani kropli wody.
Skończyliśmy proces czyszczenia i renowacji obuwia po trudnej zimie. Teraz powinniśmy przejść do fazy pielęgnacyjnej i uzyskiwania trwałego, wyraźnego połysku na skórze cholewki. W moim przypadku, pokazywane tutaj buty trafiają okresowo do pudełka i będą czekać na swoją kolej (jest kilka innych priorytetów). W butach można już chodzić, dlatego od Was zależy jak bardzo chcemy doprowadzać je w tej chwili do idealnego stanu. Mam nadzieję, że uda mi się do Was wrócić za jakiś czas z postem traktującym o lustrzanym połysku jako kontynuacją tego wątku.
Tutorial udostępniony dzięki uprzejmości Kolegi +Immune+ bezpośrednio z forum But w Butonierce